To już nie zła passa, a czarna seria Victorii. W kolejnym meczu na własnym parkiecie podopieczne Wojciecha Płonki musiały uznać wyższość swoich rywalek.
Początek spotkania to dominacja chrzanowskiej drużyny. Mocny serw i lepsza komunikacja zaprocentowało - PMOS wyszedł na kilku punktowe prowadzenie (1:3, 3:8). Zaskoczone tak szybko rosnącą przewagą przeciwniczek, witkowianki popełniały coraz więcej błędów. Przy stanie 3:8 o czas poprosił Wojciech Płonka, uwagi szkoleniowca sprawiły, że jego podopieczne poderwały się do walki. Gospodynie zaczęły grać uważniej i mniej się myliły - doprowadziły już do stanu 11:13, jednak zryw ten był chwilowy i gdy w polu zagrywki pojawiła się Wierzgacz, team z Chrzanowa znów odskoczył na kilka punktów (11:17). Przewaga utrzymała się do końca i to przyjezdne schodziły z parkietu
...
Czytaj więcej »